

Największa z przygód dobiegła końca. I to się dopiero nazywa zakończenie serii!
W ostatniej części Chłopców poznaje się głównych bohaterów do samego końca, odkrywa ich osobowość i kocha jeszcze bardziej. Urokliwy Kruszyna staje się jeszcze bardziej urokliwym Kruszyną, Milczek jest moim ulubieńcem, a teksty Kędziora rozwalają na łopatki, wszystkie bez wyjątków.
Akcja toczy się z prędkością enduro, za zakrętami czają się podstępne cienie, wszystkiemu przyglądają się tajemnicze zielone oczy, a wszystko to trzyma się całości chyba tylko przy pomocy magicznego pyłu wróżki.
Nie będę ukrywać: wierzę we wróżki! :)